13 stycznia 2019

Od Guree CD. Yuki


Yuki zaśmiała się pod nosem, a łaciaty królik stojący obok niej wydawał się patrzeć na mnie podejrzliwie.
- Kto to? - zapytałem z lekkim zmieszaniem w głosie. Wadera lekko się uśmiechnęła.
- To jest Morelka, moja króliczka. - przedstawiła uszate stworzonko. Dobra, zapamiętać: Morelki nie wolno zjeść.
- Zaskakujące. - podniosłem wzrok na waderę. - Medyczka z króliczkiem.
- Czy to źle? - odparła lekko zaniepokojona.
- Oczywiście, że nie! - uśmiechnąłem się, siadając. - To bardzo ciekawe, doceniam wilki, które lekko się wyróżniają od innych. 
Yuki uśmiechnęła się lekko. Czułem, że ciężko będzie mi znaleźć temat w którym wadera poczuje się swobodnie.
- Wybrałaś zawód medyczki.. pewnie nie raz się spotkamy więc. - zaśmiałem się przyjacielsko. Chciałem by wadera o bursztynowej sierści choć trochę swobodniej się poczuła. Była bardzo nieśmiała, a nie ukrywam, że ciężko mi samemu znajdywać tematy do rozmowy. Spuściłem wzrok na swoje łapy, lecz kątem oka widziałem, że wysoka samica się uśmiechnęła.
- Lubisz pakować się w kłopoty? - zapytała wciąż z lekkim, nieśmiałym uśmiechem.
- To nie do końca tak... - podrapałem się za głową przypominając sobie takie sytuacje jak dzika pogoń za jednorożcami, trenowanie szczeniaka który skrywa ogromne moce w sobie, czy chociażby atak rozwścieczonych Sweti na mnie i Amerdill. Zauważyłem, że wadera przekręciła głową na prawo.
- Mam... fajnych... przyjaciół i.. to nigdy nie jest planowane. - zaśmiałem się.
206 słów

< Yuki? Luzik, nie przeszkadza mi taka ilość odpisów, fajnie jest :3 >


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz