Cieszyło mnie, że znaleźliśmy Zaginioną Polanę.
Cieszyło mnie, że Hanako była szczęśliwa.
Cieszyło mnie, że towarzyszce podobało się to miejsce.
Cieszyło mnie, że to ja mogę być w tej chwili obok niej i czuć jej radość.
Cieszyło mnie, że była. Po prostu.
Hanako opierała się głową o mój bok. Miała na pysku taki ciepły uśmiech, którego nie sposób było nie odwzajemnić. Tamta chwila mogłaby trwać wieki. Taki spokój, cisza, piękno dookoła... przyjemny, chłodny wiatr delikatnie muskający nasze futra... i nasza dwójka. Po prostu nasza dwójka.
Cieszyło mnie, że Hanako była szczęśliwa.
Cieszyło mnie, że towarzyszce podobało się to miejsce.
Cieszyło mnie, że to ja mogę być w tej chwili obok niej i czuć jej radość.
Cieszyło mnie, że była. Po prostu.
Hanako opierała się głową o mój bok. Miała na pysku taki ciepły uśmiech, którego nie sposób było nie odwzajemnić. Tamta chwila mogłaby trwać wieki. Taki spokój, cisza, piękno dookoła... przyjemny, chłodny wiatr delikatnie muskający nasze futra... i nasza dwójka. Po prostu nasza dwójka.
- Cieszę się, że tu jesteś. - powiedziałem cicho wpatrując się w przestrzeń przed nami. Wadera podniosła lekko głowę. Spojrzałem na nią z uśmiechem i sam nie mam pojęcia dlaczego, ale odczuwałem jak do oczu napłynęły mi delikatne łzy. Delikatny mróz towarzyszący temu wieczorowi szczypał mnie lekko w oczy, co tylko pobudzało lekkie załzawienie. Westchnąłem z uśmiechem, napawając się chwilą.
- Jesteś dla mnie bardzo ważna, wiesz? - wyszeptałem. Pierwszy raz do kogoś mówiłem takie słowa. Nie potrafiłem powiedzieć ich pełnym głosem, po prostu nie potrafiłem...
168 słowa
< Han? :'3 >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz