- Masz w sobie potężną moc, Kangi. Musisz nauczyć się nad nią panować, ponieważ gdy będziesz używał jej niewłaściwie.. - spojrzałem w oczy młodego samca. - to możesz zniszczyć wiele istnień. Jeżeli będziesz uważny i nauczysz się panowania nad nowymi zdolnościami, to wręcz przeciwnie... uratujesz bardzo dużo żyć.
Choć Kangi wydawał się być dalej niespokojny, w jego oczach odnalazłem zrozumienie. Czeka nas sporo treningów o panowaniu nad własnymi mocami. Mimo, iż sam takowych nie posiadam - albo na tyle je uśpiłem, że nigdy nie dały o sobie znaku - dobrze wiedziałem, co musi robić młody, czarny samiec, by zapanować nad swymi potęgami.
W tamten dzień postanowiłem, że Kangi powinien jeszcze odpocząć. Zaprowadziłem go do Yuki, a sam postanowiłem iż skonsultuję się z nią, ponieważ jest medyczką, lecz niewiele wiedziała na temat mocy, jaką ujawnił Kangi. Kolejno wybrałem się do Shi, któremu przedstawiłem sytuację i oboje wyruszyliśmy do alchemików - Ripred'a oraz Strage, którego szczerze nie znałem wcześniej. Dowiedziałem się jedynie kilku informacji, które były jak jeden z pięciu kawałków układanki. Westchnąłem. A więc pozostało nam jedynie trenować i obserwować dalsze rozwinięcia się mocy u Kangi'ego.
187 słów
< Kangi? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz