- Szukałem cię bo już robi się ciemno i powinieneś wracać. - powiedział po chwili po czym ruszyliśmy w kierunku jaskini.
***
Jak zawsze obudziłem się przed Guree, czekając na niego przed jaskinią. Gdy basior wstał poszliśmy na łąkę upolować zające na śniadanie, gdy już zjedliśmy udaliśmy się nad Wodospad Rei, gdzie miałem odbyć lekcje pływania, gdyż było tam płytko.
- Musisz ruszać łapami jakbyś chciał biegać w powietrzu. - zaczął tłumaczyć Guree gdy staliśmy w wodzie. Starałem się jak najlepiej wykonać jego polecenia, ale nie szło mi chyba najlepiej, więc kiedy mieliśmy przejść na głębszą wodę, Tobio przemienił się jakieś dziwne stworzenie z rybim ogonem, aby w razie czego mógł mnie złapać. Jak się za jakiś czas okazało pływanie nie było takie trudne, mimo, że parę razy musiałem korzystać z pomocy nauczyciela i przyjaciela. Chodź tak czy siak utrzymanie się na wodzie dłużej niż parę sekund bez zapadnięcia się pod powierzchnię było dla mnie wyzwaniem. Guree wydawał się być zrezygnowany tym, że nie mogę zrozumieć jak się utrzymać. Jednak obaj z Tobio nie dawali za wygraną próbując mi to po raz setny wytłumaczyć. Piratem to ja raczej nie zostanę...
179 słów
Guree?
- (W wieku Kana byłam równą kaleką jak chodzi o pływanie xD)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz