5 stycznia 2019

Od Amerdill CD. Eter

Obiecałam pomóc tamtego dnia Hanako zbierać zioła. Szybkim krokiem oddaliłam się od głównej części watahy i ruszyłam w stronę jeziora Tebe, gdzie miały rosnąć pod wodą. Po kilku minutach drogi musiałam zacząć przedzierać się przez gęstsze krzaki, gdy nagle na mojej drodze stanął czarny basior kłaniając się na powitanie.

- Jestem Eter, a ty? - zapytał stając tuż przede mną.

- Anerdill - odpowiedziałam pewbie patrząc na wilka, wydawał się być raczej przyjaźnie nastawiony, ale nigdy nic nie wiadomo. 

- Co tu robisz? - zapytałam uprzejmie
- Podróżuje, a tu to znaczy gdzie? - odpowiedział. 

- To tereny należące do watahy Najskrytszych Marzeń - odpowiedziałam no co wilk widocznie niespokojnie drgnął myśląc z pewnością, że jestem strażnikiem, a on ma teraz kłopoty. 

- Nie musisz się martwić, alfa raczej nie będzie mieć nic przeciwko jeśli zatrzymasz się tu na chwilę, jak się ją o tym powiadomi - zapewniłam basiora, na co on odetchnął z wyraźną ulgą. 

- Widzę, że gdzieś się wybierasz, nie będzie Ci przeszkadzało jeśli Ci potowarzysze? - zapytał uprzejmym tonem. 

- Z chęcią - odpowiedziałam ruszając przed siebie, a wilk ruszył tuż obok mnie lekkim krokiem. 

173 słów

Eter? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz