- Ero? - zapytałem z nadzieją w głosie i podszedłem bliżej wyjścia. Ku mojemu zdziwieniu zobaczyłem przy wejściu śnieżnobiałe furo, więc odskoczyłem do tyłu gwałtownie, bo futro mojego brata było jasno brązowe.
- Ktoś tu jest? - zapytał najwyraźniej stojący przed wejściem basior. Byłem wtedy zbyt przestraszony aby się odezwać, jednak ton głosu wilka wydawał się być przyjazny.
- Kim jesteś i gdzie jest mój brat - powiedziałem cicho powarkując.
- Nie musisz się mnie bać, nazywam się Guree i pochodzę z pobliskiej watahy, a ty jak się nazywasz? - zapytał spokojnie. Wydawało mi się być bezpiecznie więc wyszedłem ze swojej kryjówki i stanąłem na wprost basiora.
- Jestem Kangi - odpowiedziałem patrząc w prost na wilka.
168 słów
Guree?
Guree?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz