- Jesteś niereformowalny, wiesz? - powiedziałam idąc obok basiora.
- Wiesz coś o tym całym Xevierze? - zapytał wyraźnie się nad czymś zastanawiając, a ja się zaśmiałam tylko.
- Ta, jest całkiem spoko, nie sądzę żeby ci zagrażał jeśli wiesz o co mi chodzi. - odoparłam szturchając wesoło basiora, a on lekko się zaśmiał.
- To chyba jasne. - powiedział dumnie - Co masz teraz zamiar robić? - zapytał się basior, a ja sobie właśnie o czymś przypomniałam.
- Mam pewien pomysł, wchodzisz w to? - zapytałam uśmiechając się zawadjacko.
- Nie odpuścisz mi teraz, prawda? - zapytał rozbawiony całą tą sytuacją.
- Teraz odpuszczę, ale jutro nie licz na litość. - stwierdziłam z uśmiechem. Gdy basior mnie odprowadzał wyjaśniłam mu w skrócie mój plan. - Musimy znaleźć jakiś kryształ, a ja go oprawię jako naszyjnik. - powiedziałan, a wilk przekręcił głowę.
- Przecież mogę dać jej naszyjnik z sercem. - powiedział, a ja uderzyła się łapą w czoło. Zero romantyzmu na czterech łapach.
- Ale taki naszyjnik z kryształem, będzie jedyny w swoim rodzaju i do tego zbajdziesz go sam, więc bedzie oznaczać to, że ci na niej zależy. - powiedziałam, a basior przyznał mi rację. Potem pożegnaliśmy się przed moją jaskinią. Na jego szczęście Hanako i tak go bardzo lubi, więc powinno pójść gładko. Nie przyjemnie oatrzy się na smutnego przyjaciela, mam nadzieję, że niczego po drodze nie zniszczy.
238 słów
Guree ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz