- Pewnie ciekawy co ustaliłyśmy? - zapytałam siadając obok niego.
- Jakbyś czytała mi w myślach - uśmiechnął się
- Więc... Teorytycznie to rozmawiałyśmy tylko o moim zawodzie oraz o tym, że powinnam znaleźdz sobie jakąś jaskinie - po tych słowach spojrzałam wyczekująco na basiora, który rozumiejąc co mam na myśli wstał.
- W takim razie ruszajmy, puki Shi nie znudziła się kłótnia z Ripredem i nie znalazł mi żadnego zajęcia- stwierdził, a ja równająć z nim krok zaśmiałam się.
- W sumie, to wcześniej Cię nie pytałam o to, ale kim ty jesteś z zawodu? - zapytałam wesoło.
- Wojownik - powiedział bez większego wyrazu, widząc, że średnio odpowiada mu ten temat szybko postanowiłam go zmienić.
- W takim razie prowadź do najbliższej nadmorskiej jaskini żołnierzu! - zaśmiałam się, a wilk zrobił to samo i ruszył przed
siebie biegiem widocznie chcąc się ścigać.
Wyścig trwał parę minut, a po chwili znaleźliśmy się niedaleko brzegu. Było tam parę jaskiń, które zwiedziliśmy, aż w końcu znaleźliśmy się w jednej z pięknym widokiem na morze.
- Ta wydaje się idealna - stwierdziłam, a Guree przyznał mi rację kiwając głową.
- Mam do Ciebie jeszcze jedną proźbę - uśmiechnęłam się w stronę basiora.
- Jako, że jestem kowalem muszę mieć gdzie pracować, potrzebuję jakiś spory głaz o płaskiej powierchni - powiedziałam wychodząc ze swojejnowej jaskini.
- W takim razie bierzmy się do roboty - odpowiedział mi wilk ze sporym entuzjazmem.
238 słów
Guree?
Guree?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz