- Nie zróbcie sobie krzywdy.- zaśmiała się. Razem z Kangi'm przytakneliśmy rozbawieni.
- W co chcesz się pobawić?- spytałam merdając ogonem.
- Berek?- spytał z szerokim uśmiechem Kangi.
- Niech będzie. W taki razie.... BEREK!- krzyknęłam wesoło, dotykając Kangi'ego i uciekając przed nim. Basiorek zaśmiał się i zaczął mnie gonić. Hanako przypatrywała się nam z uśmiechem. Biegnąc tak, wymijałam wszystkie przeszkody. Nagle Kangi dogonił mnie i teraz to ja byłam berkiem. Zaśmiałam się i zaczęłam gonić mojego braciszka. Nagle potknęłam się i wpadłam na Kangi'ego. Poturlaliśmy się kawałek. Kangi wylądował na plecach, a ja na nim. Zaśmialiśmy się. Podniosłam wzrok i zobaczyłam Guree. Złożyłam po sobie uszy. Guree wydawał mi się troszkę straszny. Był taki duży i silny. Mógłby mnie zgnieść. Zeszłam z braciszka i spojrzałam niepewnie na Guree.
210 słów
Kangi?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz