12 stycznia 2019

Od Guree CD. Amerdill

Pół koń, pół wąż okazał się być naprawdę przyjaznym stworzeniem. Mimo iż cofnąłem się o krok, widziałem ze wadera z uśmiechem głaszcze stworzenie i aż sam chciałem to samo uczynić. Stworzenie koniopodobne na prośbę Amerdill ochlapało natarczywe Sweti wodą, a te uciekły. Podziękowaliśmy zwierzęciu i powoli zaczęliśmy iść w stronę lasu.

- Te różowe gnidy nawet w nocy nie śpią? - zaśmiałem się.

- Jak widać.. - zaśmiała się także wadera.

- Co to było za stworzenie? - zapytałem lekko mrużąc oczy. Fakty są proste i oczywiste... nie znam większości stworzeń które tu istnieją.

- To był hipokamp. Raczej nie są agresywne w przeciwieństwie do na przykład cienistych koni. - wyjaśniła Amerdill. Spojrzałem na nią pytająco, a ta się uśmiechnęła. - Cieniste konie występują w Mrocznym lesie, wiec raczej małe jest prawdopodobieństwo spotkania ich.
Przytaknąłem porozumiewawczo.

- Hipokampy, jednorożce i eee.. cieniste konie? Dużo odmian wierzchowców tu mają. - zaśmiałem się.

- No, fakt. - odparła wadera z lekkim śmiechem, po czym ziewnęła. - Chyba pora wracać, nieprawdaż?

- Tak, najwyższa pora. - odpowiedziałem z uśmiechem i sam także ziewnąłem.

164 słowa 

< Amerdill? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz