- Złagodzi to ból głowy. - odparła z uśmiechem, któremu towarzyszyła czułość. Pochyliłem się nad miseczką z sokiem, po czym powąchałem. Pachniało ciekawie, a więc delikatnie, wręcz ostrożnie liznąłem. Z uśmiechem spojrzałem szybko na Hanako, chcąc przekazać, że w sumie to smaczne. Wypiłem całość, po czym z wdzięcznością spojrzałem na swą uzdrowicielkę.
- Dziękuję - odparłem.
Zioła faktycznie złagodziły ból głowy, lecz poczucie wycieńczenia dalej pozostało. Wraz z waderą udaliśmy się do samicy alfa o imieniu Joena, by zapytać czy póki co nie mógłbym zostać na terenach nieco dłużej. Przywódczyni okazała się być wysoką, ciemną samicą, mniej więcej w moim wieku. Była to siostra Hanako, biła od nich bliskość.
Po rozmowie i otrzymaniu pozwolenia na zatrzymanie się w pobliżu nim nie dojdę do siebie, Joena zaproponowała, że gdybym posiadał takową chęć, to mogę dołączyć także na stałe w szeregi sfory. Przez resztę dnia myśl ta mnie trzymała, w sumie to dobry pomysł, lecz...
Hanako spojrzała na mnie pytającym wzrokiem.
- Nad czym tak rozmyślasz? - zapytała. Czy naprawdę aż tak było to widoczne.
- O propozycji jaką złożyła mi Alfa. - westchnąłem. - To bardzo dobry pomysł, lecz czy na pewno się odnajdę w większym gronie..?
Popatrzyłem na waderę z lekkim załamaniem. Moje serce samotnika, które ukształtowało się w przeciągu ostatnich lat gryzło się z chęcią towarzystwa, możliwości walczenia o kogoś... i poznania przyjaciół. Prawdziwych przyjaciół, a nawet i więcej. Partnerki, bądź nawet rodziny.
283 słów
< Hanako? >
< Hanako? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz