12 stycznia 2019

Od Guree CD. Hanako

Spojrzałem na rozmarzoną waderę. Naprawdę chciałem odnaleźć tę polanę, chociażby po to, by spełnić marzenie Hanako. Samica ruszyła odważnie przed siebie, maszerując wręcz. Chwile stałem jeszcze w poprzednim miejscu, obserwując ją.

- A ja chciałbym poobserwować Ciebie na tej polanie.. - mruknąłem cicho, a na mój pyszczek wdarł się uśmiech.

- Idziesz? - krzyknęła z uśmiechem wadera która była już w sporej odległości od mnie. Podbiegłem do niej.

- Oczywiście! Wybacz moje zamyślenie. - zaśmiałem się.

Wędrówka przez kolejne trzy dni mijała nam bardzo przyjemnie, zdołaliśmy upolować dorodnego jelenia, którym najedliśmy się drugiego dnia i głód został zaspokojony na kolejne kilka dni. Nastał wieczór, przed nami dookoła widniały skalne wzniesienia, a między nimi droga prowadząca ku górze.

- Zobacz, Mglisty Jeleń! - wskazałem na świecące stworzenie przebiegające nieopodal nas. Oboje siedzieliśmy na skalnej półce, za którą była niewielka jaskinia w której planowaliśmy przenocować. - Chyba czeka nas szczęście.

- Racja. To co? Jutro wspinamy się na te skały i patrzymy co jest za nimi? - uśmiechnęła się Hanako. Moje oczy aż się zaświeciły z podekscytowania.

- Oczywiście, że tak! - wykrzyknąłem. Nie mogłem się doczekać, przez co miałem wielki problem z zaśnięciem. Aktualnie leżałem na plecach z łapami do góry, machając nimi jakbym pływał.
Zdałem sobie sprawę, że jak dotrzemy na punkt w którym skały się kończą, a niewielka ścieżka prowadząca między nimi - będzie biegła w dół - to będzie już wieczór. Oczywiście zakładając, że wyruszymy z samego rana. Westchnąłem z uśmiechem. Czułem, że od Zaginionej Polany dzielą nas już tylko te skały.

239 słów 

< Hanako? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz