10 stycznia 2019

Od Guree CD. Kangi

Kangi popatrzył na mnie, a w jego oczach nadzieja, która jeszcze wcześniej była dość silna, teraz już zmalała. Na jej miejsce pojawiło się coś nowego, coś co wprawiło mnie w lekki dreszcz. Szliśmy właśnie w kierunku mojej jaskini, gdzie mały najbliższe noce będzie musiał spędzić. W głowie ciągle słyszałem słowa Etera - "Może powinieneś zastanowić się nad byciem jego mentorem?". Westchnąłem. Jeżeli mały ma faktycznie ogromne zdolności, zapewne powstałe w wyniku czaru, Kangi może okazać się świetnym wojownikiem, a wręcz asem w rękawie watahy. W przypadku ogromnego zagrożenia, może wszystkich uratować. Spojrzałem na niego.

- Mały. - zacząłem. Kangi spojrzał na mnie. - Wygląda na to, że trochę tu pobędziesz.

- Wiem. - odparł szybko. Jego wzrok wbrew pozorom nie był smutny, a wręcz pełen zamyślenia.

- Najlepiej Ci będzie, jeżeli wybierzesz dla siebie mentora, który nauczy Cię wielu rzeczy. Od polowania na drobne zwierzątka, aż po umiejętności potrzebne do Twojego przyszłego zawodu. Jeżeli zachciałbyś być medykiem, to wybierasz osobę o tym stanowisku, zaś jeżeli np wojownikiem - spojrzałem na prawie czarne szczenię z lekkim uśmiechem. - to wojownika.

- A Ty kim jesteś? - zapytał z dozą nadziei w szczenięcym głosie.

- Tak się składa, że wojownikiem oddziału Alfa. - odparłem. Zobaczyłem, że mały uśmiechnął się szeroko i zaczął merdać ogonem. - ALE... jest jeszcze.. ym..

Przypomniało mi się tutaj, że Shi zmienił się w waderę, a z wojowników jestem obecnie tak w sumie tylko ja. Westchnąłem.

- Tak w sumie to do dyspozycji raczej nie ma wiele osób. - popatrzyłem na małego.

- Mógłbyś..? - zapytał.

- Tak. - odparłem szybko, by się nie rozmyślić.

247 słów 

< Kangi? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz