11 stycznia 2019

Od Joeny CD. Xever'a

Gdy tylko wydostałam się z wody zaczęłam kaszleć. Nie byłam przygotowana na tak.... mokrą przygodę. Spojrzałam na Xever'a z mordem w oczach. W końcu ma się coś po bracie. Basior uśmiechnął się głupio.

- Wybacz Joe.

- Przez ciebie jesteśmy mokrzy i na dodatek jest mi zimo.- warknąłem. Basior złożył po sobie uszy.

- Mogę rozpalić ognisko. To cię rozgrzeje.

- Poradzę sobie.- odparłam trochę
spokojniej. Spojrzałam na niewielką kupkę gałęzi. Podeszłam do nich i zapaliłam się swoim ogniem. Xever wyglądał na zaskoczonego. Podszedł do mnie i usiadł przy ognisku. Po chwili odezwał się.

- Joe. To była tylko zabawa.

- Według ciebie to była zabawa?- odparłam. Mój ton głosu był zimny. Cóż się dziwić jak mi zimno. - Wiesz znam lepszą zabawę. Ty zaczniesz uciekać, a ja cię będę goniła.

- Czyli berek?- spytał.

- Tak. Berek, ale z innymi zasadami. Jeśli cię złapię to po tobie. Masz 5 sekund na ucieczkę.- odparłam ze spokojem. Xever natychmiast rozłożył skrzydła i wzbił się w powietrze. Gdy się osuszyłam, wstałam i użyłam swojej mocy do stworzenia skrzydeł. Wznilam się w powietrze i poleciałam za basiorem. Teraz zapamięta, że z Alfą nie ma żartów.

184 słów

Xever?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz