- Um...Dzień dobry? - zapytałem z szerokim uśmiechem. Miałem tylko nadzieję, że Guree nie dowie się, że byłem sam w okolicach mrocznego lasu. Basior widocznie mi się przyglądał i coś go najwyraźniej bawiło. Nie zauważyłem go wcześniej.
- Dobry, młody. odpowiedział wesoło, zmierzając dalej w kierunku mrocznego lasu. To była idealna okazja aby w końcu poznać tamte miejsce, przecież nie byłbym sam.
- Idziesz do mrocznego lasu? A mogę iść z tobą? Nazywam się Kangi, a ty? Po co tam idziesz? - zacząłem skakać dookoła wilka zadając mu różne pytania, moja nagla zmiana wyraznie zaskoczyła basiora.
- Xever, wiesz, że mroczny kas to nie miejsce dla szczeniaków, prawda? - odparł, widocznie chcąc się mnie pozbyć.
- Jestem już duży i umiem o siebie zadbać, no proszę, chce tylko zobaczyć co tam jest - powiedziałem przeciągając słowo "proszę" o parę "o". Na co wilk tylko westchnął. Po czym się zaśmiał.
- Odważny szczeniak chce poznawać mroczne krainy? - zapytał wesoło - Proszę bardzo, mogę cię zabrać, ale tylko na chwilę i przy samym wejściu. Jasne? - dodał.
- Tak!- zawołałem wesoło starając się nadążyć biec za basiorem, który odrobinę zwolnił aby na mnie poczekać.
203 słowa
Xever?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz