5 stycznia 2019

Od Shi CD. Ripreda

Ta cała sytuacja trochę mnie przerastała. Jako generał powinienem słuchać. No cóż. Co się stało to się już nie odstanie. Należy iść dalej. Gdy tylko wróciłem do swojej jaskini położyłem się, by chwilę odpocząć. Byłem pewny, że dobrze mi to zrobi. Cały ten dzień był strasznie zwariowany. Położyłem pysk między łapy i spróbowałem usnąć. Gdy już przysypiałem, usłyszałem znajomy głos Hanako.

- Shi? Śpisz?- spytała wadera. Mruknąłem coś niezrozumiale, żeby dać znak, że jeszcze nie. - Joena prosi cię do siebie.

- Już idę.- odparłem. Wstałem ociężale i spojrzałem na Hanako. Na jej pyszczku widniał ciepły uśmiech. Udałem się do jaskini Joeny. Na moje szczęście wadera stała tuż przed nią. Zaskoczyła mnie jednak obecność jakiegoś innego wilka.

~Pewnie nowy~ pomyślałem.

- Och Shi. Już jesteś.

- Tak. O co chodzi?

- To jest Eter. Jest naszym nowym handlarzem. Chciałabym, byś pomógł mu z rozpakowaniem jego towarów. Miałam poprosić o to Hanako, ale ona pomaga dziś Amerdill.

- Pomogę mu.- odparłem. Basior o czarnym futrze podszedł do mnie i uśmiechnął się.

- Jestem Eter.- przedstawił się i wyciągnął łapę w moim kierunku.

- Shi.- odparłem i również wyciągnąłem łapę w kierunku nowo poznanego. Wilk wydawał się miły, więc pewnie szybko się tu odnajdzie.

- Wybrałem już jaskinię. Musisz mi tylko pomóc rozpakować moje eliksiry.

- Niech będzie. Prowadź.- odparłem. Joena wróciła z uśmiechem do swojej jaskini, a ja wraz z basiorem udaliśmy się do jego jaskini. Wskazał mi miejsce, na które mam położyć jego przedmioty. Zacząłem powoli wyciągać różne eliksiry i naszyjniki na "ladę". Eter układał je odpowiednio i dopisywał do nich informacje oraz cenę. Gdy skończyliśmy spojrzałem na ladę. Zauważyłem dziwny eliksir, który kosztował tylko 1 ms. Spojrzałem zaciekawiony na Etera.

- Co to za eliksir?

- Tajemniczy eliksir, który odmieni twoje życie.- zaśmiał się Eter. Zaciekawiony postanowiłem go kupić. Co mi zaszkodzi? To tylko 1 ms. Nie aż tak dużo.

- Nie odbiorze mi on życia?- spytałem podejrzliwie.

- Nie. Jest całkowicie bezpieczny.

- W takim razie poproszę go.

- Należy się 1ms.

- Proszę.- oddałem Eterowi 1ms. Basior podał mi eliksir z uśmiechem. Wziąłem od niego butelkę i wróciłem do swojej jaskini. Zaczynało się powoli ściemniać. Przeczytałem karteczkę na butelce.
"Należy wlać eliksir do wody, a następnie spożyć." Spojrzałem trochę krzywo na butelkę.

~ Tylko tyle?~ pomyślałem. Wziąłem jedną z misek Hanako i nalałem do niej wody. Połączyłem ją z eliksirem i wypiłem. Nic jednak się nie stało. Zawiedziony położyłem się na legowisku. Po chwili przyszła Hanako.

- Jak poszło?- spytała Hanako z uśmiechem.

- Bardzo szybko i sprawnie. Cały targ jest już gotowy.

- Cieszy mnie to.

-  A tobie jak poszło?

- Fantastycznie. Amerdill jest bardzo miłą i ciekawą osobą.

- To dobrze.- odparłem układając się do snu. Poczułem się dość dziwnie. Zaczęło kręcić mi się w głowie. Nim się obejrzałem, odpłynąłem w objęcia Morfeusza. Obudziłem się następnego ranka. Otworzyłem leniwie oczy i rozciągnąłem wszystkie kończyć. Czułem się jakoś dziwnie. Zignorowałem jednak to uczucie. Wstałem leniwie na cztery łapy. Nagle usłyszałem krzyk. Była to Hanako. Odwróciłem się gotowy do obrony siostry. Zaskoczyło mnie to, że wilczyca patrzy prosto na mnie.

- K-kim jesteś?- zająkała się. Spojrzałem na nią niezrozumiale.

- Hanako to ja Shi.- powiedziałem. Zamiast usłyszeć swój zimny głos usłyszałem delikatny i miły dla ucha głos. Najdziwniejsze było to, że ten głos należał do.... WADERY?! Spojrzałem na siebie. Miałem o wiele delikatniejsze ciało. Nie byłem już taki silny. Byłem również chudszy i niższy.

- S-Shi? Wyglądasz jak on, ale jest jedno wielkie Ale. Shi jest samcem!- powiedziała przerażona.

- Hanako. Spokojnie. To pewnie przez eliksir.

- Skąd mam wiedzieć, że to na pewno ty?- spytała podejrzliwie. Westchnąłem ciężko. - Skoro ty to Shi, to powiedz mi coś o czym tylko my wiemy.

- Niech ci będzie. Gdy boisz się w nocy, musisz się do kogoś przytulić.

- Też mi coś. Mogłaś to po prostu zobaczyć.

- Gdy nikt nie patrzy lubisz sobie pośpiewać pod nosem. O wiem. Jak byłaś mała miałaś wymyślonego przyjaciela pana Figo.

- Dobra, dobra. Wierzę ci, ale jak to się stało?

- Pamiętasz, że wczoraj pomagałem Eterowi? Kupiłem od niego pewien eliksir i pewnie zmienił mnie w... Waderę. - nagle usłyszałem głośny śmiech. Spojrzałem na Hanako z mordem w oczach.

- Nie wytrzymam.- śmiała się w niebo głosy. Poczułem zażenowanie.

- Może zamiast się śmiać, to mi pomóż?
- Już, już. Chodźmy do Joeny.

- Jesteś pewna, że ona coś na to zaradzi?

- Może jej się uda. Zobaczymy.- odparła Hanako z szerokim uśmiechem. Wyszliśmy z jaskini i udaliśmy się do Joeny. Na nasze nieszczęście nie było jej w jaskini. Westchnąłem ciężko. Hanako zauważyła moją reakcję i podeszła do mnie. Położyła mi łapę na ramieniu i spojrzała w oczy.

- Wszystko będzie w porządku. Wierz mi.

- Niech ci będzie. Tobie łatwo mówić. Nie zostałaś zmieniona w basiora.

- Racja, ale trzeba myśleć pozytywnie.

- Pozytywnie? Super stałem się waderą i mogę znaleźć sobie jakiegoś silnego basiora, który mnie obroni. W końcu mam wolne.- powiedziałem z udawanym entuzjazmem. Hanako znów wybuchła śmiechem. Zirytowany odwróciłem się i postanowiłem szukać Joeny. Miałem nadzieję, że nie spotkam nikogo po drodze. Nagle mnie olśniło. Przecież kupiłem ten eliksir od Etera. Powinien więc wiedzieć jak to cofnąć. Ruszyłem w kierunku jego targu. Gdy tam dotarłem podszedłem do lady. Eter odwrócił się w moim kierunku. Widząc mnie starał się nie zaśmiać.

- Więc tak działa ten eliksir.- odparł basior.

- Czyli mam rozumieć, że nie wiesz, jak to odwrócić?- spytałem zdenerwowany.

- Niestety. Obawiam się, że zostaniesz w tej formie przez jakiś czas.- powiedział Eter. Odszedłem dalej nie chcą, by zauważył jak mam ochotę rzucić mu się do gardła. Ruszyłem w kierunku swojej jaskini. Może jak się tam schowam to będzie dobrze. Nagle usłyszałem głos Joeny.

- Dobrze, że nic wam nie jest.- wadera musiała z kimś rozmawiać. Nie byłem pewny z kim. Nagle pojawili się przede mną. Joena oraz..... Ripred. Myślałem, że zapadnę się pod ziemię. Dlaczego on? Nie kto inny?

- Em...- zaczęła Joena. Złożyłem po sobie uszy. Czułem jak robię się czerwony.

- Kim jesteś?- spytał Ripred. Podniosłem pysk do góry, by mogli mnie poznać. Joena otworzyła szeroko oczy. Nagle usłyszałem głośny śmiech. Tak. Teraz to Ripred będzie miał powód do śmiania się ze mnie.

- Shi?- spytała z niedowierzaniem Joena.

- Tak. To ja.- przyznałem i spuściłem głowę.

- Ale jak? Co ci się stało?- spytała Joena. Ripred dalej się śmiał. Czułem jak ogarnia mnie złość.

- Kupiłem eliksir od Etera.

- I zmieniło cię w waderę?!- spytał śmiejący się basior.

- A nie widać?!- warknąłem.

- Właśnie widać i to bardzo dobrze.- odparł dalej się śmiejąc. Złożyłem po sobie uszy. Czułem jak ogarnia mnie wstyd.

1046 słów

Ripred?

Shi kupuje nieznany eliksir z targu. Jego konto zmniejsz się o 1 ms, a zapasy zmniejszają się o jeden nieznany eliksir



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz